wtorek, 30 kwietnia 2013

INDEKS GLIKEMICZNY- Bardzo ważny przy odchudzaniu




Witajcie :)



Dziś trochę przybliżę co to jest Indeks Glikemiczny
i dlaczego każdy, kto stara się schudnąć 
powinien co nieco o nim wiedzieć...


Indeks Glikemiczny- jest to pomiar mówiący o tym,
jak szybko rośnie poziom glukozy we krwi po zjedzeniu
danego węglowodanu.

Najlepiej czujemy się wtedy, gdy poziom cukru
we krwi rośnie powoli, czyli wtedy gdy zjemy 
węglowodan o niskim Indeksie Glikemicznym!

Cukier we krwi jest najważniejszym paliwem dla naszego
mózgu, jeżeli rośnie stopniowo, to daje odpowiednią
ilość paliwa, w odpowiednio długim czasie!



Chodzi mi o to, żeby zrozumieć podstawę wchłaniania
glukozy do krwi...
Węglowodany proste o wysokim IG wchłaniają się 
szybko, co powoduje wysoki poziom cukru we krwi,
w krótkim czasie, ale równie szybko spada i organizm
domaga się kolejnej porcji!

Natomiast węglowodany złożone o niskim IG wchłaniają się wolno,
 gdyż jelita potrzebują więcej czasu, aby uwolnić glukozę.


Kiedyś ludzie tak nie tyli, ponieważ jedzenie nie było
w takim stopniu przetworzone i nie powodowało
takiego szybkiego wzrostu cukru we krwi!!!


Nowoczesne jedzenie z dużą ilością cukru i rafinowanych
węglowodanów, tj. płatki śniadaniowe, puree ziemniaczane,
białe pieczywo, itp. jest trawione zdecydowanie
za szybko!

Cukier jest lepki i może się osadzać na ściankach naczyń
krwionośnych, mózgu i wielu innych tkankach.
Jest to bardzo niezdrowe i zmusza organizm
do uwalniania dużych ilości hormonu obniżającego
poziom cukru, czyli insulinę.
Ponadto cukier spowalnia, a nawet zatrzymuje
spalanie tłuszczu!!!
Oczywiście mówimy tu o czasie gdy nie ćwiczymy
ani siłowo, ani aerobowo!

(o ćwiczeniach i dniach bez ćwiczeń i odżywianiu
przy tym w kolejnych postach...)


Zbyt wysoki poziom insuliny powoduje:

Gwałtowne spadki poziomu cukru we krwi, co powoduje
zmęczenie, dekoncentrację i ponowne uczucie głodu!

Wzrost łaknienia na słodycze!

Tycie i wzrost ryzyka zachorowania na cukrzycę
typu 2, miażdżycę i inne choroby...




Niski Indeks Glikemiczny posiadają węglowodany,
które wchłaniają się wolno.
Wszyscy odnoszą korzyści ze spożywania takich 
produktów, nie zależnie od tego, czy są to dzieci,
dorośli, zdrowi, trenujący, cukrzycy, chorzy na 
serce, otyli, czy tylko z nadwagą!!!


PODSUMOWUJĄC

Jeśli utrzymujemy dobry poziom cukru we krwi,
łatwiej jest nam utrzymać prawidłową wagę ciała!
Koncentracja, możliwości umysłowe, witalność 
organizmu podnoszą się!

Jeżeli będziemy zwracać uwagę na produkty z niskim
poziomem IG, chcąc- nie chcąc będziemy będziemy
gubili nadwagę, ponieważ będziemy syci przy 
mniejszej ilości kalorii i nie będziemy tak desperacko
nastawieni na słodycze, jak ja niegdyś!!! :D


Pamiętajmy oczywiście o piciu wody 30 ml na 
 kilogram masy ciała!!!



Do następnego :)



środa, 24 kwietnia 2013

CO JEŚĆ, ŻEBY SCHUDNĄĆ?? cz.2 węglowodany...




Witajcie :)


W ostatnim poście "co jeść" opisałem mniej-więcej,
 temat węglowodanów, tłuszczów i białek.

W dzisiejszym poście, chciałbym bardziej przybliżyć
kwestię węglowodanów, które są niezbędne 
w naszej diecie! (ale trzeba na nie uważać)

Węglowodany możemy znaleźć wszędzie!
Występują w dużej ilości produktów spożywczych.

Np. w pieczywie, ryżu, ziemniakach, makaronach, napojach
kolorowych (gazowanych i słodzonych), sokach, mleku...
występują dosłownie wszędzie!!!




Czym są węglowodany??

Nie będę tu opowiadał o chemii i składzie,
ale powiem, że ze względu na zawartość cukrów prostych
 w cząsteczce, dzielimy je na proste i złożone.

Węglowodany proste, to na przykład:
fruktoza zawarta w owocach... a węglowodany złożone,
składają się z co najmniej trzech cząsteczek cukrów prostych.


Złe i dobre węglowodany:

Węglowodany pełnią bardzo ważną rolę w organiźmie 
człowieka i są podstawowym źródłem energii,
ale  trzeba pamiętać, że spożywanie ich w nadmiarze...
powoduje otyłość i zaburzenia metaboliczne!!! <klik>

Skoro węglowodany są tak ważne dla naszego 
organizmu, to dlaczego większość diet każe
nam je zupełnie wyeliminować??

Z mojego doświadczenia powiem, że nie wolno
ich wyeliminować, ale trzeba je po prostu pozamieniać!


Co mam na myśli??

Naukowcy udowodnili, że węglowodany złożone
dużo zdrowsze, od tych prostych.

Nasz organizm podczas trawienia węglowodanów
rozbija cząsteczki na pojedyncze (bo tylko w takiej
formie przedostają się do układu krążenia).
Przez to, że węglowodany złożone składają się
z wielu cząsteczek, ich trawienie trwa dłużej
są wolniej wchłaniane do układu krążenia...
a ponadto nasz organizm zużywa
więcej energii podczas ich trawienia!


Jedyny problem stanowią węglowodany proste.

Nie służą ani naszej sylwetce, a tym bardziej zdrowiu!!!


Węglowodany proste znajdziemy w takich produktach jak np:

cukier
dżemy
słodycze
napoje gazowane
słodzone soki
białe pieczywo
mąka


Węglowodany, to niezbędny składnik w naszej diecie, 
ale warto wiedzieć, które produkty należy częściej
spożywać, a których unikać, aby cieszyć się zdrowiem
i zgrabną sylwetką... o której tak marzymy!!!


Poniżej zaś, lista przykładowych produktów,
zawierających węglowodany złożone
(które można jeść bez wyrzutów sumienia):

pieczywo pełno-ziarniste
kukurydza
fasola i inne strączkowe
płatki owsiane
otręby
kasza gryczana, jaglana, jęczmienna
ryż brązowy, ryż dziki


Najważniejsze jest, aby produkty nie były zbyt mocno
przetworzone... starajcie się szukać jak najbardziej
naturalnych i patrzcie na tabele z tyłu opakowań!!!

Pamiętajcie, żeby nie wyrzucać z diety,
wszystkich węglowodanów prostych naraz!
Jak już wspominałem we wcześniejszych postach,
będzie Wam bardzo trudno i najprawdopodobniej
zrazicie się do dalszego odchudzania!

 Oczywiście można stracić kilka zbędnych 
kilogramów, lecz nie na długo!


Żeby nie popadać ze skrajności w skrajność...
na początek proponuję, pozamieniać część
produktów z węglowodanami prostymi,
na produkty zawierające węglowodany złożone.
Np. ryż biały i ziemniaki, zamienić na ryż brązowy i kaszę!

Już nie wspominam nawet o kluskach, pyzach,
 lub makaronach z tłustymi sosami...
bo jeżeli chcecie schudnąć, to trzeba o tym ZAPOMNIEĆ!!!


Pamiętaj: CZYM MNIEJ PRZETWORZONE, TYM LEPIEJ!!!


W każdym poście będę przypominał o piciu wody!!!

Picie wody jest niezbędne w odchudzaniu!
Jak już kiedyś wspominałem...
dokładnie 30 ml wody na kilogram masy ciała!

Dlaczego podaję to z taką dokładnością??

A jak myślicie, czy mężczyzna ważący 90 kg
powinien pić tyle samo wody, co kobieta
ważąca 40 kg??

Odpowiedzcie sobie sami i pijcie wodę!!! :>



W następnym poście, co nieco o indeksie glikemicznym...




środa, 17 kwietnia 2013

Pijecie dużo mleka??




Witajcie :)


Jeżeli pijecie dużo mleka, to koniecznie przeczytajcie
 ten artykuł. 
Jak na niego trafiłem, to byłem w totalnym szoku!

Wiem,że mleko ma dużo białka, ale koniec z nim!
Natomiast przetwory mleczne, jak najbardziej tak,
ale samo mleko nie!






Od wielu lat światowe społeczeństwo jest bombardowane nieustanną propagandą na temat zbawiennego wpływu krowiego mleka na ludzki organizm. Zrobiono z niego niemal eliksir życia, bez którego nie jest możliwa normalna egzystencja. Tymczasem okazuje się, że rzeczywistość jest zupełnie inna niż ta, którą jesteśmy bez przerwy karmieni. 
Badania Wydziału Pediatrii Uniwersytetu Stanowego w Nowym Jorku dowodzą, że dla niemowląt szkodliwe jest każde mleko z wyjątkiem mleka matki, a dla człowieka, który jest w stanie przyjmować pożywienie stałe, szkodliwe jest każde mleko. Udowodniono naukowo, że koty, które karmione są krowim mlekiem żyją o połowę krócej niż te, które nie były nim karmione w ogóle. [_1_] Koty karmione krowim mlekiem zapadały na "ludzkie" choroby: artretyzm, łysienie, utrata zębów, marskość wątroby, choroby degeneracyjne mózgu i rdzenia kręgowego. 

Jeżeli jesteś lekarzem lub dietetykiem specjalizującym się w mleku, tekst ten wyda ci się niemal herezją. Niestety, z biegiem lat kolejne pokolenia lekarzy same stały się ofiarą kampanii mlecznej zapoczątkowanej wiele lat temu przez ich poprzedników, a prawda zginęła w mrokach historii medycyny. 

Podstawowa różnica między mlekiem krowim (ograniczę się w tym tekście do porównań mleka ludzkiego z krowim, bo jego spożycie jest największe) jest w jego składzie chemicznym. Przede wszystkim krowie mleko jest bogate w kazeinę. Jest ona cielakom potrzebna do prawidłowego rozwoju rogów i kopyt (a ludzie ich nie mają, ...choć niektórzy pewnie by się sprzeczali), a co za tym idzie - posiadają przystosowany układ trawienny do przyswajania kazeiny, który wytwarza reninę, trawiącą kazeinę. Dla człowieka jest ona bardzo szkodliwa, gdyż produkuje ona w organizmie ludzkim molekułę homocysteinę, której obecność powoduje blokowanie żył i tętnic oraz osłabienie tkanki łącznej. Ponadto z kazeiny... robi się guziki i kleje. Poza tym powoduje klejenie kamieni żółciowych.
Badania składu mleka potwierdzają, że ludzkie mleko zawiera dużo cukrów prostych, które są łatwo przyswajane przez jelita noworodka. Aby niemowlęta chciały spożywać mleko krowie, matki wpadły na pomysł słodzenia go zwykłym cukrem. To również nie jest dobre rozwiązanie, gdyż podawanie sacharozy noworodkom zbyt wcześnie pobudza trzustkę do produkcji insuliny, co może doprowadzić do uszkodzenia jej z powodu wystawienia na zbyt duży wysiłek w bardzo młodym wieku. Sacharoza jest cukrem złożonym i jest trudniejsza do strawienia niż laktoza, która jest cukrem prostym, jednak ta też nie jest dobrze przyswajane przez niemowlęta. Ludzkie mleko posiada specyficzną odmianę cukru - laktazę. Dzieci nie znoszą mleka krowiego bardziej niż czegokolwiek na świecie. Jak już było powiedziane, powoduje ono u nich biegunkę oraz wymioty i niestrawności. Niemowlęta nie chcą jeść, a matki widząc to, w trosce o ich zdrowie zmuszają je do spożywania coraz większych ilości mleka. Nie twierdzę tutaj, że czynią to aby zaszkodzić zdrowiu swoich pociech. Po prostu są one nieświadome zagrożenia jakie niesie ze sobą spożywanie mleka innego niż ludzkie, gdyż w dzieciństwie były ofiarami takiej samej polityki. Mleko ludzkie i krowie jest przystosowane do specyfiki rozwoju młodych jednego jak i drugiego gatunku. Cielak po urodzeniu ma masę około 50 kg, człowiek 3,5 - 4 kg. Cielak w ciągu 2 lat staje się młodym bykiem o masie około 900 kg. Człowiek, aby osiągnąć masę 50-80 kg potrzebuje 20 lat. Jednak człowiek w porównaniu do swojego ciała dysponuje dużym mózgiem, odmiennie od krowy, która w porównaniu do swojego ciała mózg ma niewielki. Mleko krowie, zawiera duże ilości hormonu wzrostu i jest przystosowane do szybkiego wzrostu tkanki mięśniowej i kostnej, ale z kolei "zaniedbuje" mózg, który w przypadku bydła nie ma tak wielkiego znaczenia jak w przypadku ludzi. Mleko ludzkie jest przystosowane do szybkiego rozwoju kory mózgowej, ale znacznie mniejszego tkanki mięśniowej i kostnej. Znacznie łatwiejsze do przyswojenia są produkty mlekopochodne, np. jogurty. Są one nieporównywalnie łatwiej trawione przez ludzki żołądek z jednej prostej przyczyny: to co ludzki żołądek trawi bardzo długo dużym nakładem sił już dawno zostało strawione przez bakterie, które znajdują się w jogurcie. Nieodłącznym towarzyszem wapnia w mleku jest radioaktywny stront 90. Jego obecność związana jest z zanieczyszczeniem środowiska. Znane są przypadki z wczesnych lat 90., kiedy kontenery z polskim mlekiem w proszku służby celne innych krajów uznawały za radioaktywne. 
Ponadto wysoce niewskazane jest dodawanie mleka czy śmietany do kawy. Wysoka temperatura powoduje, że kazeina zawarta w mleku ścina się.
Pasteryzacja mleka nie jest dobrym rozwiązaniem, gdyż wbrew pozorom nie staje się ono przez to zdrowe (ginie 99% bakterii). Bakterie, które przetrwają pasteryzację mają idealne warunki do rozwoju. Pasteryzację są w stanie przeżyć jedynie najsilniejsze bakterie. Martwe pływają nadal w mleku i ich ciała rozkładają się. Ponadto stanowią one doskonałą pożywkę dla mikrobów, które przetrwały, a które to mogą się bardzo szybko rozmnażać. Ponadto najważniejsze enzymy, które dla człowieka byłyby korzystne zostają zniszczone już w temp. 54 st. C. Tak więc, jeżeli mleko jest z konieczności wykorzystywane jako pożywienie, to pasteryzacja je zabija, a martwy produkt nie może podtrzymać życia. 

Niektórzy, mimo dużego spożycia mleka i jego przetworów, cieszą się dobrym zdrowiem i nie uskarżają się na żadne dolegliwości związane z jego piciem. Na to również jest wyjaśnienie. Nie jest to spowodowane tym, że mleko wbrew moim wywodom nie jest szkodliwe. Zwiększona odporność na mleko i jego pochodne wywołana jest dzięki silnej wątrobie i nadnerczom. Nie oznacza to jednak, że można bezpiecznie nadal spożywać produkty mleczne, gdyż wymienione narządy niszczą się przez ich intensywną eksploatację, a każda szklanka mleka zbliża organy wewnętrzne do katastrofy, z której pełen powrót do zdrowia będzie niemożliwy. Jeżeli ktoś spożywał duże ilości mleka i nagle zdecyduje się na jego całkowite porzucenie będzie odczuwał pewne dolegliwości. Objawy będą podobne do rzucenia nałogu, gdyż po długotrwałym spożywaniu tego produktu organizm najzwyczajniej uzależnia się od niego. Jednak jeżeli uda się przełamać pragnienie mleka, wówczas na podstawie obserwacji swojego ciała można zauważyć znaczną poprawę. Zatrzyma się lub znacznie spowolni postępująca próchnica, skończą się wzdęcia, niestrawności i biegunka. Po pewnym czasie poprawi się działanie układu trawiennego, gdyż organizm pozbędzie się śluzu.




Artykuł zaczerpnięty ze "Zdrowie to sukces" :)



poniedziałek, 15 kwietnia 2013

Żeby schudnąć, trzeba jeść...




Witajcie :)





W dzisiejszym poście powiemy trochę o tym,
że "żeby schudnąć, trzeba jeść..."


Co mam na myśli??

Wiadome jest, że w dzisiejszych czasach
nie mamy czasu na zdrowe odżywianie.
Wracamy z pracy po ośmiu godzinach, bez jedzenia,
wpychamy w siebie ogromny obiad, albo jemy wcześniej,
różnego rodzaju "zupki", lub tuczące kanapki.
Niestety nasz mózg myśli, że skoro nie dostawał tak długo
pożywienia, to sytuacja się powtórzy i potem znowu... i znowu.
Dlatego też tyjemy, bo nasz organizm 
ze strachu przed kolejną głodówką, będzie
się bronił i normalnie w Świecie zacznie 
odkładać zapasy tłuszczu!

Co musimy zrobić??

Przede wszystkim, pamiętajmy o podstawowej
rzeczy... trzeba jeść co 2-3 godziny, 
żeby nasz organizm miał regularnie dostarczane
pożywienie, ale pamiętajmy również, że
jeżeli chcemy szybciej schudnąć, trzeba 
jeść dobre produkty- naturalne!

Przykładowo:
Nie kanapki, chipsy, czy słodycze... co 3 godziny.
Tylko jakiś owoc, warzywo, lub koktajl białkowy. 

I co najważniejsze?... jedzcie śniadania!

Zwracajmy uwagę także na cztery
podstawowe elementy, które są bardzo 
ważne i nie wolno o nich zapominać!!!

BIAŁKO, WĘGLOWODANY, TŁUSZCZE i WODA!!!
(znamy je z poprzednich postów)

Starajmy się jeść częściej i mniej...
a nie - rzadko i dużo!

Przyznam, że nie jest to proste!
Szczególnie jak pracuje się np. w gastronomii...
ale spokojnie, to wszystko przyjdzie z czasem.
Tylko najlepiej zacząć od zaraz
i stopniowo wprowadzać nowe nawyki w życie!


Dlaczego stopniowo??

Z własnego doświadczenia wiem, że jeżeli zaczniemy 
wszystkiego naraz się zrzekać, to szybko zrazimy się
do całokształtu odchudzania!

Dlatego trzeba stopniowo odstawiać pokusy
i wprowadzać różne zamienniki!

Z tym że, jeśli mówimy "stopniowo", to nie chodzi
mi tutaj o to, że w pierwszym miesiącu odstawimy...
 krówki, w drugim czekoladę, a w trzecim ciastka!
Jeżeli tak zrobimy, to będziemy odchudzać się
pięć lat, albo i więcej!!!

Chodzi mi tu bardziej o to, żeby słodycze zamienić
na owoce, ziemniaki na ryż / kaszę, jasne pieczywo
na ciemne, ser żółty / serki typu almette na twaróg z jakimś
dodatkiem (czosnek, szczypiorek, czy rzodkiewka).

Taki domowy serek przygotujemy w 5 minut...
smakuje wyśmienicie i ma dużo białka!
Szczególnie sprawdzi się tutaj twaróg chudy :)

Koniecznie trzeba odstawić napoje słodzone i gazowane,
a także alkohol, który jest bardzo kaloryczny!

Jak już wcześniej wspomniałem...
dobrze byłoby zrobić to "stopniowo",
ponieważ inaczej można zwariować i szybko się zrazić!




Na koniec, chciałbym dodać prosty i szybki przepis na 
bombę białkową (dobrą na podwieczorek, lub na 
drugie śniadanie)

SKŁADNIKI:
* 1 twaróg chudy
* 2 duże łyżki jogurtu naturalnego
* puszka tuńczyka w sosie własnym
* mała cebula, lub szalotka (drobno posiekana)
* sól, pieprz (do smaku)

PRZYGOTOWYWANIE:
Twaróg rozdrabniamy widelcem...
dodajemy jogurt, tuńczyk (bez sosu) oraz cebulę.
Na koniec, przyprawiamy według swojego gustu i gotowe!

Smakuje świetnie z pieczywem pełnoziarnistym ;)


PS - pamiętajmy o patrzeniu na skład i tabelki
z tyłu opakowań, ponieważ ważną rzeczą jest, żeby 
było jak najwięcej białka, a jak najmniej węglowodanów
i tłuszczu, ponieważ różni producenci mają, różny skład!




poniedziałek, 8 kwietnia 2013

CO JEŚĆ,ŻEBY SCHUDNĄĆ??? cz.1




Witajcie :)


Dzisiejszy post będzie pierwszą częścią
cyklu "co jeść, żeby schudnąć".

Cykl dotyczył będzie...
wiedzy, którą zgromadziłem, dalej nabywam
i która pomaga mi w lepszym - zdrowszym funkcjonowaniu.

Chciałbym się teraz nią podzielić!!!


Pamiętaj - "JESTEŚ TYM CO JESZ"

Zacznijmy od tego, że możemy jeść wszystko, co tylko
jest naturalne i jak najmniej przetworzone!

Co mam na myśli??

Osoby, które tak faktycznie chcą się odchudzić, 
powinny zrezygnować z pewnych pokus!!!

Można jeść np. owoce (bo one rosną naturalnie
na drzewach, czy krzewach), natomiast nie znajdziesz 
w naturze czegoś takiego jak drzewo chipsowe, ciastkowe, 
czy tortowe!!! 

Dodam jeszcze, że nasz mózg uwielbia rzeczy, które są 
słodkie, tłuste i chrupiące! Dlatego producenci słodyczy
lubią łączyć te trzy "przysmaki mózgowe" i dla tego, 
niestety tak nam to smakuje, ale nie pomaga w dobrym
i zdrowym funkcjonowaniu!!!

Rozumiecie, o co mi chodzi?

Mówiąc w skrócie, starajmy się jeść to co naturalne!


Co jeść?? Podstawowe zasady!!

Wszystko co jemy... to mieszanina węglowodanów,
tłuszczy i białek.

Ważną rzeczą jest, umiejętność rozróżniania
tych poszczególnych składników w pożywieniu! 
Po to, abyśmy umieli komponować nasze posiłki!


WĘGLOWODANY
                             
                    TŁUSZCZE                      

BIAŁKA


Prosto mówiąc!

Jeżeli trzymamy dany produkt w ręku, to musimy wiedzieć
 czy patrzymy na białko, węglowodan, tłuszcz,
albo mieszaninę tych składników.

Co musimy jeszcze wiedzieć?

Na pewno coś o węglowodanach!

Węglowodany dzielą się na proste i złożone:

węglowodany proste: np. cukier, glukoza, fruktoza...
węglowodany złożone: np. skrobia, błonnik, celuloza...

Możemy powiedzieć, że wszystkie warzywa i owoce, które
widzimy, są to w głównej mierze węglowodany!


Jeżeli chcemy schudnąć musimy jeść dużo i często... 
ale odpowiednie rzeczy!!!


Zajmijmy się tłuszczami...



 




Tłuszcze dzielimy na dobre i złe:









tłuszcze złe: np. masło, margaryna, smalec, śmietana, tłuste mięso... 

tłuszcze dobre: np. oliwa z oliwek, awokado, tłuste ryby, olej rzepakowy...

Generalnie wszystkie tłuszcze stałe są niedobre,
a wszystkie tłuszcze płynne zaliczamy do tych dobrych!

Jeżeli chodzi o tłuste ryby... w tym przypadku nie 
patrzymy, jakie są tłuste, ponieważ 
ryba to zdrowy tłuszcz i dobre białko.
Im więcej ich będziemy jeść, tym szybciej stracimy na wadze 
i staniemy na nogi, ponadto wzmocnimy swój organizm
kwasami omega 3.

Mówiąc o diecie redukcyjnej... jeżeli chcemy pozbyć
się jak najszybciej tłuszczu z ciała, to musimy 
koniecznie odmówić sobie masła! Nie jest nam 
potrzebne, a witaminę "A" znajdziemy w tłuszczu
rybim. Do czasu gdy chcemy spalić jak najwięcej
i chcemy wyglądać jak najlepiej, wyrzucamy z diety
żółty ser, zastępując go twarogiem chudym, a śmietanę
przykładowo zastępujemy jogurtem naturalnym, 
(do czasu aż spalimy tłuszcz, który nam przeszkadza).


PS - Pamiętajcie o nawykach, 
wystarczy tylko 24 dni, aby mózg
się przyzwyczaił!!!


Co nieco, o białkach...



Jeżeli chodzi o białko...
to oczywiście wybieramy wszystkie ryby.
Kurczak i indyk również mają bardzo dużo
białka, a minimalną zawartość tłuszczu, znajdziemy
w piersiach. Chuda wołowina, twaróg chudy,
mleko, jogurt naturalny.

Kaczkę i gęś z kolei zaliczamy do bardziej
tłustego drobiu, chociaż tłuszcz z gęsi jest też zdrowy,
bo nie zawiera prawie w ogóle cholesterolu!
Oczywiście pamiętajmy o jedzeniu gęsi bez skóry
 i niezbyt często.

Białka starajmy się spożywać jak najwięcej,
ponieważ jest ono budulcem dla naszych mięśni,
które z kolei spalają nasz niepożądany tłuszcz!!!

Jeżeli zjada się dużo białka, to trzeba uważać...
zaraz przytoczę dlaczego!



WODA, WODA, JESZCZE RAZ WODA!!!





Nie zapomnijmy czasem o wodzie, która jest niezbędna!!!
Ok. 2-3 litry na dobę, wody niegazowanej - co jest 
bardzo ważne!

Dieta, w której znajduje się znaczna część białek, 
jest bardzo dobra na spalanie, ale może być 
nie do końca bezpieczna, jeżeli nie podejmiemy
przy niej dodatkowych kroków!

Po pierwsze woda, a po drugie warzywa... 
głownie te zielone będą naszymi sprzymierzeńcami!

DLACZEGO??

Dieta wysokobiałkowa jest dietą, która w znaczny sposób
zakwasza nasz organizm. Równowaga kwasowo-zasadowa
naszego organizmu jest niezwykle ważna, aby nasz organizm 
pracował jak należy!

Zakwaszenie organizmu może powodować np. osteoporoze, 
dlatego musimy zapobiegać temu, aby przywrócić równowagę
zasadową!

 Jak to zrobić??

Pić właśnie wodę niegazowaną! Nie pić wody gazowanej,
bo jeżeli sięgniemy pamięcią na lekcje chemii,
to wiemy, że CO2 rozpuszczony w wodzie
daje nam odczyn kwaśny, dlatego pijąc wodę 
gazowaną i wszelkie napoje gazowane tylko zakwaszamy 
nasz organizm!!!

Woda niegazowana, która ma PH 7 i więcej, w kierunku
 zasadowym, pozwoli nam rozcieńczyć dosyć
  toksyczne metabolity białek.
Kiedy mamy dużo wody filtrujemy te toksyny
i tym samym chronimy nasze nerki!

Mówię teraz bardzo poważnie, trzeba nauczyć się pić
dużo wody!!!

Nie ma nawet sensu podchodzić do diety,
jeżeli nie będziemy pić regularnie dużej ilości wody!

Po drugie trzeba jeść warzywa i owoce,
w dużej mierze warzywa, a szczególnie 
te zielone, ze względu na chlorofil.



Podsumowując przykładem:

 KURCZAK     OGÓREK     OLIWA     WODA


białko, węglowodany, tłuszcze, woda

Jeżeli chcemy zdrowo i w miarę szybko
zrzucić zbędny balast...
musimy pamiętać o tych 4 niezbędnych elementach!!!



Do następnego ;)





środa, 3 kwietnia 2013

shake proteinowo-błonnikowy




Witajcie :)


Dziś krótki post z przepisem na koktajl, 
który jest w sam raz na mały głód po między
posiłkami. Przygotowuje się go bardzo łatwo
i dostarcza nam porcję błonnika pokarmowego,
który jest niezbędny, jeżeli chcemy schudnąć!
Taki koktajl możemy zabrać do pracy, lub do szkoły
i wypić jak będziemy czuli głód, lub będziemy
mieli ochotę na coś słodkiego!

SKŁADNIKI:

1 jabłko (umete ze skórką)
1 łyżeczka miodu
200g jogurtu naturalnego
100g maślanki
kilka pestek z dyni
garść musli (nie przetworzone) najlepiej zrobić
samemu, albo polecam z lidla "master crumble" 1kg

Wszystkie składniki blendujemy i gotowe!






wtorek, 2 kwietnia 2013

Wiosenne przesilenie...




Witajcie :)

Zbliża się wiosna! Choć za oknem jeszcze
zima, to myślmy pozytywnie! 

Nie zawracajmy sobie niepotrzebnie głowy 
śniegiem, czy zimnem... ale myślmy o tym, 
że wiosna już jest blisko i możemy się jej 
spodziewać lada dzień :D

Pamiętajmy, że istnieje coś takiego, jak 
wiosenne przesilenie. 

Przesilenie wiosenne może dać nam w kość,
zanim zaczniemy cieszyć się piękną pogodą.
W tym czasie, może dopadać nas:
senność, przygnębienie, rozdrażnienie, apatia,
problemy z koncentracją, bóle głowy...
W ten sposób, nasz organizm toczy walkę
ze zmianami, jakie zachodzą w otaczającym 
nas Świecie!

Kiedyś przejście z sezonu jesienno-zimowego
na sezon wiosenno-letni, nie wywoływało u ludzi,
tak drastycznych objawów. Jednak te wszystkie
cuda techniki, które nas otaczają...
m.in. centralne ogrzewanie, klimatyzacja, przetworzona 
żywność i zanieczyszczenie środowiska - coraz bardziej 
utrudniają nam łagodne przestawienie się
na nowy sezon!






Jak tego można uniknąć???

Nie jest to specjalnie trudne zadanie,
ale trzeba wykazać się odrobiną dyscypliny!

W okresie przesilenia, koniecznie należy pamiętać
o regularnym jedzeniu śniadań, najlepiej 
zawierających węglowodany złożone, czyli
np. musli z jogurtem naturalnym, lub kanapki
z pieczywa pełno-ziarnistego.

Pamiętajmy również o przestrzeganiu diety...
złożonej z pięciu zbilansowanych posiłków. 
Dodatkowo, dla usprawnienia metabolizmu 
i nawodnienia organizmu, potrzebna jest 
woda - dokładnie 30ml pomnożone razy
1 kilogram masy ciała - dziennie.

W tym czasie brak nam składników mineralnych,
witamin, a także płynów ze względu na 
obniżone uczucie pragnienia.

Bardzo często, nie mamy pojęcia, że odżywianie
może aż tak wpływać na nasze samopoczucie!

Niestety... właśnie brak tych składników w naszym 
organizmie, powoduje niektóre z wyżej
wymienionych stanów...

Właśnie wtedy - w czasie przesilenia wiosennego, 
starajmy się jeść kapustę i ogórki kiszone (w których
znajduje się ogromna ilość witaminy C). 
Pijmy maślankę, kefir i jogurty (niezbędne
dla układu immunologicznego).
Zanim pojawią się nowalijki, warto sięgnąć po
warzywa mrożone (brokuły, brukselka, fasolka, kalafior itp.),
które są zdrowsze w tym okresie, niż warzywa świeże
(ponieważ świeże warzywa są wtedy bardziej chemiczne).

Mrożonki podane na parze, w formie zupy,
lub w sałatce... wzmocnią nasz organizm od środka!
Sięgajmy również po pestki i nasiona - pestki
dyni, słonecznik, siemie lniane orzechy (które
mają dużo mikroelementów, oraz
dobrych tłuszczów).







Do następnego :)